Przyjaźń z Pocztą Polską
Poczta to bardzo wyjątkowe miejsce (w zasadzie najważniejesze)
Poczta to bardzo wyjątkowe miejsce (w zasadzie najważniejesze)
bez niej nie można byłoby wysyłać listów i gdyby nie ona to nie miałbym tylu wspaniałych autografów.
Poczta jest ważnym miejscem dla każdego kolekcjonera autografów, częste wizyty, zakupy itd. itp.
Chociaż między mną, a pocztą nie zawsze było tak kolorowo, kilka razy przydarzyło się kilka dziwnych sytuacji o, których chcę wam dzisiaj napisać.
1. Na początku na każdej głównej kopercie pisałem ,,Please do not bend! Proszę nie zginać!" po kilku wysłanych listach pani z okienka stwierdziła, że piszę to bezcelowo gdyż ,,nie istnieje coś takiego jak bezpieczna wysyłka!". Od tamtej pory tego nie robię, bo nigdy nie wiadomo czy się to nie powtórzy.
2.Jeśli już jesteśmy przy kopertach to zawsze na końcu głównej koperty piszę ,,UK", ale od pewnego czasu panie każą mi dopisać ,,Nazwę kraju po polsku!", a żeby było śmiesznie to niektórym paniom nie przeszkadza, że napisałem UK.
3. Tradycyjny problem z IRC, jednak u mnie pojawił się w połowie mojego kolekcjonowania autografów. Kochane panie stwierdziły, że jest potrzebna pieczątka, chociaż im mówiłem, że nie i znowu niektóre przybijają pieczątki, niektóre nie.
4. No, ale jak się trafi na nową pracowniczkę to trzeba nieźle się wygadać. Zdarzyło mi się, że poprosiłem o IRC, więc pani postanowiła poszukać go po całej poczcie. Zajrzała na każdą półkę, ostatecznie postanowiła zapytać koleżankę co okazało się trafnym czynem.
5. Podczas wysyłania listu na poczcie przeżywa się wielkie emocje, no właśnie, ale czy z tego, że wysyłamy prośbę o autograf? Nie Kochana pani nie miała odpowiednich znaczków więc musiała naklejić chyba z pięć, mało tego gdy przybijała pieczątkę to miałem wrażenie, że robiła to na oślep, ponieważ kilka razy przybiła poza znaczkami.
Oprócz złych wydarzeń dzieje się wiele dobra:
1. Na poczcie zaprzyjaźniłem się z dwoma paniami, które są przesympatyczne. Gdy wchodzę na pocztę uśmiechają się i wiedzą po co przychodzę.
2. Długie kolejki to standard, dlatego czasami korzystam z pocztowego kiosku, żeby było szybciej. Pewnego razu były tam dwie panie (w tym jedna, którą lubię) powiedziała ,,...To jest nasz stały klient..." aż mi się ciepło zrobiło na sercu, ale jak można nie pamiętać osoby, która tak często odwiedza PP? :D
3. Zdarzyło mi się także raz, że przy oddawaniu listu do Jo moja ulubiona pani powiedziała ,,takie te koperty ładne robisz" i jak tu jej nie lubić?
4. No, ale poczta to nie tylko placówka to także listonosz. Często się zdarza, że kochany pan przejeżdża chodnikiem, którym wracam zawsze ze szkoły. Nie wiem czy wie, że to mnie tak często odwiedza, ale odpowiada mi ,,Dzień dobry". Wspaniale mknie na tym swoim rowerku :D
I chociaż więcej było tego złego to jednak były też dobre chwile, które sprawiały, że zapominałem o tych incydentach. Bardzo się zaprzyjaźniłem z pracownikami poczty są dla mnie jak rodzina i zawsze będą <3 może kiedyś to oni będą dla mnie przyjmować korenspondencję fanowską? XD
Uwaga dla początkujących kolekcjonerów!!!
Jeśli zaczniesz odwiedzać pocztę to już nigdy nie przestaniesz tam chodzić :D
Chociaż między mną, a pocztą nie zawsze było tak kolorowo, kilka razy przydarzyło się kilka dziwnych sytuacji o, których chcę wam dzisiaj napisać.
1. Na początku na każdej głównej kopercie pisałem ,,Please do not bend! Proszę nie zginać!" po kilku wysłanych listach pani z okienka stwierdziła, że piszę to bezcelowo gdyż ,,nie istnieje coś takiego jak bezpieczna wysyłka!". Od tamtej pory tego nie robię, bo nigdy nie wiadomo czy się to nie powtórzy.
2.Jeśli już jesteśmy przy kopertach to zawsze na końcu głównej koperty piszę ,,UK", ale od pewnego czasu panie każą mi dopisać ,,Nazwę kraju po polsku!", a żeby było śmiesznie to niektórym paniom nie przeszkadza, że napisałem UK.
3. Tradycyjny problem z IRC, jednak u mnie pojawił się w połowie mojego kolekcjonowania autografów. Kochane panie stwierdziły, że jest potrzebna pieczątka, chociaż im mówiłem, że nie i znowu niektóre przybijają pieczątki, niektóre nie.
4. No, ale jak się trafi na nową pracowniczkę to trzeba nieźle się wygadać. Zdarzyło mi się, że poprosiłem o IRC, więc pani postanowiła poszukać go po całej poczcie. Zajrzała na każdą półkę, ostatecznie postanowiła zapytać koleżankę co okazało się trafnym czynem.
5. Podczas wysyłania listu na poczcie przeżywa się wielkie emocje, no właśnie, ale czy z tego, że wysyłamy prośbę o autograf? Nie Kochana pani nie miała odpowiednich znaczków więc musiała naklejić chyba z pięć, mało tego gdy przybijała pieczątkę to miałem wrażenie, że robiła to na oślep, ponieważ kilka razy przybiła poza znaczkami.
Oprócz złych wydarzeń dzieje się wiele dobra:
1. Na poczcie zaprzyjaźniłem się z dwoma paniami, które są przesympatyczne. Gdy wchodzę na pocztę uśmiechają się i wiedzą po co przychodzę.
2. Długie kolejki to standard, dlatego czasami korzystam z pocztowego kiosku, żeby było szybciej. Pewnego razu były tam dwie panie (w tym jedna, którą lubię) powiedziała ,,...To jest nasz stały klient..." aż mi się ciepło zrobiło na sercu, ale jak można nie pamiętać osoby, która tak często odwiedza PP? :D
3. Zdarzyło mi się także raz, że przy oddawaniu listu do Jo moja ulubiona pani powiedziała ,,takie te koperty ładne robisz" i jak tu jej nie lubić?
4. No, ale poczta to nie tylko placówka to także listonosz. Często się zdarza, że kochany pan przejeżdża chodnikiem, którym wracam zawsze ze szkoły. Nie wiem czy wie, że to mnie tak często odwiedza, ale odpowiada mi ,,Dzień dobry". Wspaniale mknie na tym swoim rowerku :D
I chociaż więcej było tego złego to jednak były też dobre chwile, które sprawiały, że zapominałem o tych incydentach. Bardzo się zaprzyjaźniłem z pracownikami poczty są dla mnie jak rodzina i zawsze będą <3 może kiedyś to oni będą dla mnie przyjmować korenspondencję fanowską? XD
Uwaga dla początkujących kolekcjonerów!!!
Jeśli zaczniesz odwiedzać pocztę to już nigdy nie przestaniesz tam chodzić :D
Ciekawa notka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń