sobota, 31 stycznia 2015

,,Alan Rickman"




 Każdego z polskich fanów HP z pewnością ucieszyła wieść na temat przyjazdu Alana Rickman'a do Polski w listopadzie ubiegłego roku. Każdy zareagował inaczej, ja myślałem, że zemdleje z powodu tej cudownej wieści. Nawet poprosiłem mamę, żeby dała mi pieniądze na wyjazd o Bydgoszczy, ale to i tak nic by nie dało, bo nie miałem konkretnej informacji, którego dnia dokładnie Alan będzie. I jak się później okazało dobrze, że nie byłem tak bardzo zdesperowany, żeby się tam udać...



Na pewno większość z was słyszała jak Alan potraktował fanów którzy czekali na niego, po prostu ich zignorował. W dodatku ci, którzy zajmowali się całym festiwalem Camerimage wprowadzili ludzi w błąd mówiąc, że wystarczy kupić bilet tylko na jeden dzień festiwalu, aby móc spotkać się z Alanem, po czym nagle zmielili zdanie, bo trzeba było mieć bilet na cały festiwal.
 To przykre, że wszyscy razem z Alanem tak potraktowali fanów, przecież to dzięki nam dana gwiazda jest popularna, bez fanów sławni, by nie istnieli... To upokorzenie.


 Mimo, że nie było mi dane wziąć udziału w tym spotkaniu to jednak, ktoś poradził mi żebym spróbował wysłać list na adres Opery Nova, w której odbywała się cała ceremonia. Tak więc stworzyłem list, w który włożyłem tyle samo pracy i serca co do J.K.Rowling, mało tego zrobiłem najlepszą kopertę jak nigdy. To było bardzo dziwne uczucie, pisać do brytyjskiej gwiazdy do polski, ale cóż przynajmniej koszta były mniejsze. 
 No i wysłałem list, zrobiłem nawet rysunek Alana dodatkowo napisałem list do samej Opery z prośbą o przekazanie listu Rickman'owi. 
 Festiwal się skończył i w skrzynce pusto. Ogromnie się zdziwiłem kiedy, po jakimś tygodniu dostałem list z Bydgoszczy! 

Miałem ogromne wątpliwości do tego co tam zobaczę, wszystkiego mogłem się spodziewać: przeprosin, puste zdjęcie, albo (mało prawdopodobne) autograf Alana. No i było to: 


 Nawet nie wiem jak to nazwać, gdy to tylko zobaczyłem to od razu wiedziałem, że to podróbka. Podpis Alana jest inny. Nie wiem kto stoi za tym oszustwem, ale pewnie ten ktoś myślał, że jestem jakimś naiwnym dzieckiem, który w życiu się nie dowie, że to podróbka. 
 Czuje się upokorzony, a cała organizacja Camerimage i ludzie, którzy pracowali nad tym projektem stanowczo zawiedli. Wszytko inne da się wytłumaczyć, ale podrobienie autografu? To chyba nawet jest karalne, ale cóż nie mam zamiaru robić afery.
 Oczywiście Alana ciągle będę uwielbiał, bo to przecież nie jego wina. Mam tylko nadzieję, że kolejne wizyty potterowych gwiazd będą lepiej zorganizowane.

9 komentarzy:

  1. Bojdziu jaki sukces! Ogromne gratulacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahhh.... :( Szkoda, że nie przeczytałaś postu do końca.

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, ale fakt, że w ogóle cokolwiek dostałeś jest super. Wiem, że to cios, bo autograf nie jest prawdziwy, ale ktoś się tobą chociaż zainteresował! Owszem podróbki są karygodne, ale no cóż ...
    ~Nati Enchanted

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już bym wolał nic nie dostać niż takie coś. Szkoda, że od razu do nich nie napisałem z podziękowaniem za ,,autograf" albo jeszcze lepiej do agencji Alana. Na szczęście już o tym wszystkim zapomniałem. :)

      Usuń
  4. Słyszałeś może o tym, że kupony IRC nie obowiązują już w Wielkiej Brytanii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie informacje krążą już od kilku lat, jednak większość kolekcjonerów, którzy piszą głównie do gwiazd w UK sądzą, że IRC ciągle są uznawane. Ja też tak uważam i ciągle dołączam je do listów. :)

      Usuń
  5. Ja też uwielbiam Alana i nie spodziewałam się czegoś takiego po nim -.- ale cóż... tak to jest z gwiazdami. Nigdy nic nie wiadomo :( Ja też miałam plany, żeby jechać do Bydgoszczy, ale jednak lepiej, że się wstrzymałam :P
    ~ Vera

    OdpowiedzUsuń
  6. Siemano, mam pytanie.
    Od lipca 2014 wyslalam 12 listow i tylko 4 wrocily. Wiekszosc tych listow wyslalam do osob, ktore ponoc odpisuja szybko. Myslisz, ze jest jeszcze jakas szansa, ze powroca? Tak troche nie daje mi to spokoju :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że są jakieś szanse :) Ja wiele razy czekałem o wiele dłużej niż inny, chociażby Timothy Spall na, którego czekałem ponad rok. Także to normalne i myślę, że nie masz się czym przejmowac :)

      Usuń